W Polsce z obowiązku alimentacji nie wywiązuje się bardzo duża liczba osób, a długi w wyniku takiego postępowania sięgają kwot milionowych. Jeżeli problem z kwestią alimentów zaczyna narastać, wtedy do odpowiednich działań powołani mogą zostać komornicy.

Pracownik, który zobligowany jest do opłacania alimentów może zostać zatrudniony na minimalną kwotę wynagrodzenia, a reszta wypłaty wypłacana będzie “na czarno”. W wyniku takiej sytuacji komornik obciąża jedynie wynagrodzenie wypłacane zatrudnionemu, a o dodatkowych zarobkach nie ma świadomości. Pracodawca również w tym przypadku może czerpać korzyści poprzez nieodprowadzanie składek na ubezpieczenie pracownika. Taka współpraca nie skończy się jednak dobrze, ponieważ od 2020 roku odpowiedzialność za przekazywanie informacji o zatrudnieniu i zarobkach dłużnika nałożona zostanie zarówno na pracodawcę oraz zatrudnionego.

Od grudnia 2020 roku obowiązywać zacznie nowy przepis Kodeksu Pracy, który przewiduje nakładanie na pracodawców kary. Dotyczyć to będzie właścicieli przedsiębiorstw, którzy zatrudniają na “czarno” alimenciarzy unikających egzekucji. Zjawisko niealimentacji, ze względu na charakter spotyka się często z różnymi represjami prawnymi. Organy państwowe dość często i mocno ingerować muszą w relacje pomiędzy rodzicami-dziećmi i innymi członkami rodziny. Problem nie płacenia alimentów na utrzymanie dzieci jest nie tylko problemem społecznym, ale także prawnym.

W 2018 roku nowelizacja Kodeksu Karnego znacznie zaostrzyła odpowiedzialność za przestępstwo niealimentacji. Zgodnie z artykułem na alimenciarza nałożone może zostać zadłużenie, które wynosić będzie co najmniej 3 świadczenia okresowe. Nowelizacja dodaje także typ kwalifikowany omawianego przestępstwa oraz przewidziała możliwość uchylenia karalności w przypadku spłaty zadłużenia.

Wiele osób, które zobligowane zostały do opłacania alimentów decydują się pracować “na czarno” w celu uniknięcia egzekucji. Pracodawca w tej sytuacji nie ponosił żadnych konsekwencji. Ustawodawca wyszedł w tym celu naprzeciw, dodając do Kodeksu Pracy ustawy zmieniającej nowy paragraf. Zgodnie z jego brzmieniem, jeżeli pracownik jest osobą wobec której toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych oraz egzekucja należności powstałych z tytułu świadczeń wypłacanych w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów i zalega on ze spełnieniem tych świadczeń za okres dłuższy niż 3 miesiące, to pracodawca ten podlega karze grzywny od 1500 złotych do nawet 45 tysięcy złotych.

Podobna sytuacja dotyczyć będzie wypłaty pensji. Jeżeli pracodawca, który zatrudnia osobę figurującą w Krajowym Rejestrze Zadłużonych z powodu obowiązku alimentacyjnego i wypłaca jej pensję bez uwzględnienia potrąceń na rzecz alimentów, to ponosić on będzie solidarną odpowiedzialność za jej zadłużenia. Wysokość kary będzie adekwatna do wysokości kwoty rocznych zobowiązań. Podsumowując, zatrudnienie alimenciarza od 2020 roku na czarno będzie dla przedsiębiorców dużym ryzykiem. Poza wysokimi karami, jakie nałożone zostaną na dłużników i pracodawców, podmioty organizujące roboty publiczne zobowiązane zostaną do zatrudniania w pierwszej kolejności bezrobotnych dłużników alimentacyjnych.